Homepage
/
Artykuły
/
Wybierasz aplikację lub platformę eventową? Uniknij najczęstszych błędów
Wybierasz aplikację lub platformę eventową? Uniknij najczęstszych błędów
Na zdjęciu: Ilona Leoniewska: Największe błędy popełniane przez event managerów wybierających aplikację lub platformę eventowąWybór odpowiedniej aplikacji lub platformy nie powinien znaleźć się na końcu listy spraw organizatora eventów. Ilona Leoniewska, CRO w software house Escola S.A., wskazuje, na jakie trudności przy podejmowaniu decyzji o odpowiednim narzędziu mogą natrafiać event managerowie. A co najważniejsze - jak ich uniknąć.
Pandemia wymusiła na event managerach, plannerach, organizatorach różnych wydarzeń zmianę, przenosząc je w świat online. Temat wyboru odpowiedniego narzędzia stał się bardzo ważny. Wiadomo, że nie myli się ten, kto nic nie robi, ale dzięki temu artykułowi liczę, że będziesz mylił się rzadziej! :) Bez zbędnej zwłoki - zaczynajmy przegląd najczęściej popełnianych błędów.
Do wydarzenia został tydzień, czas wybrać aplikację!
To zdecydowanie nie czas! Jednym z najważniejszych błędów, jakie popełniają organizatorzy eventów, jest zbyt później zajęcie się tematem wyboru aplikacji czy platformy eventowej. Na podstawie dotychczasowego doświadczenia współpracy z organizatorami (od 2015 roku) zauważyłam, że problem ten dotyka w większości agencji eventowych, zajmujących się organizacją np. wydarzeń dla swoich klientów.
Dlaczego ważne jest, aby wybór narzędzia nie był ostatnim punktem checklisty event managera? Oto kilka powodów:
1. Dostawca narzędzia najpewniej zdąży z uruchomieniem aplikacji/platformy, ale Ty jako organizator nie będziesz miał czasu na skuteczne zaplanowanie jej wykorzystania. Efekt będzie taki, że zamiast pomocy, aplikacja stanie się kulą u nogi i dodatkowym obowiązkiem.
2. Zamykasz sobie szansę na skuteczne wykorzystanie narzędzia. Uczestnicy nie zostaną o niej poinformowani, nie będą mogli zaplanować sobie wcześniej wizyty, nie będą wiedzieli, po co właściwie otrzymują do niej dostęp. Innymi słowy - zapanuje chaos informacyjny w miejsce porządku, jaki miała aplikacja wprowadzić.
3. Nie zdążysz zbudować społeczności w aplikacji. Uczestnicy, mając kilka dni (a nawet godzin) na rejestrację i zapoznanie się z narzędziem, najpewniej zrezygnują z tego lub wykorzystają raptem kilka procent jej możliwości.
To tylko czubek góry lodowej, bo decydując się na wybór narzędzia zbyt późno, dokładasz sobie bardzo dużą ilość stresu: czy wykonawca zdąży, czy wszyscy dostaną e-maila z powiadomieniem aplikacji, czy wszystkie dane zostały wprowadzone? Brzmi znajomo?
Rozwiązanie?
Jeśli zdecydujesz się na korzystanie z aplikacji czy platformy eventowej na swojej konferencji lub innym wydarzeniu, zacznij co najmniej 3-5 tygodni przed startem. Dzięki temu:
- zaplanujesz dokładnie komunikację z użytkownikami (w tym mailingi, powiadomienia push)
- pozwolisz uczestnikom na zaplanowanie własnej wizyty w czasie wydarzenia (ulubione punkty programu, ulubieni prelegenci, aktywności czy stoiska do odwiedzenia)
- oszczędzisz czas, koszt i stres związany z materiałami drukowanymi, które mogą być zastąpione aplikacją
- uzyskasz lepszą wiedzę na temat uczestników Twojego wydarzenia: które prelekcje były najpopularniejsze, co było najchętniej odwiedzane itd.
Łączenie papieru i online
Paradoksalnie ten punkt łączy się z poprzednim. Założę się, że każdy dostawca usług takich jak aplikacja czy platforma eventowa dostał kiedyś zapytanie w stylu: “Potrzebujemy pilnie aplikacji, bo za 2 dni materiały idą do druku i musimy wpisać tam link/nazwę aplikacji/jak pobrać itd.”. W tym przypadku jako organizatorzy ryzykujemy podwójnie:
- drukujemy materiały, które mogą zawierać błąd (link przecież może się zmienić, App Store wymusi zmianę nazwy aplikacji, bo będzie zawierała niedozwolony znak lub będzie za długa itp.);
- uzależniamy przygotowanie aplikacji od materiału drukowanego (papieru już nie da się zaktualizować, jeżeli zajdzie jakaś zmiana, a o taką przecież nietrudno w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu eventowym). W takiej sytuacji, pod presją czasu możemy wybrać dostawcę, który nie odpowiada na nasze potrzeby i na dalszym etapie mogą pojawić się problemy w innym miejscu.
W sytuacji gdy zdecydujemy się wykorzystać aplikację lub platformę online do naszego wydarzenia, starajmy się drukować i wysyłać fizycznie jak najmniej. Z jednej strony pozytywnie wpłynie to na środowisko, a z drugiej nam, organizatorom wydarzeń, spadnie jeden problem z głowy.
Wybieramy aplikację eventową…
… ale jeszcze nie wiemy, co chcemy osiągnąć
Wielu organizatorów wydarzeń przy wyborze aplikacji najpierw decyduje się na dostawcę (biorąc jako kryterium np. cenę), a potem tworzy plan (najczęściej już bez konsultacji z dostawcą, czy dane funkcjonalności są możliwe do zaimplementowania). Branża eventowa działa najczęściej w dość napiętym harmonogramie, stąd taka kwestia jak dobór i praca nad funkcjonalnościami może się okazać potencjalnym problemem.
W takiej sytuacji najłatwiej zastosować pewien bardzo prosty schemat działania, który zminimalizuje ryzyko wystąpienia problemu później:
a) wersja A schematu: jeżeli musimy szybko wybrać aplikację, ale chcielibyśmy na wydarzeniu osiągnąć efekt wow z różnymi formami aktywności uczestników w aplikacji, to nie decydujmy się na rozwiązanie tanie, bez najmniejszej możliwości personalizacji i podstawowymi funkcjami takimi jak agenda, prelegenci czy ankieta.
b) wersja B schematu: jeżeli wiemy, że wydarzenie będzie ograniczało się do podstawowych aktywności, to nie strzelajmy do przysłowiowego wróbla z armaty i szukajmy bardziej ekonomicznych rozwiązań, których zadaniem będzie wyświetlenie określonego typu danych.
… i wiemy, co chcemy osiągnąć
Organizatorzy wydarzeń, którzy stworzyli drobiazgowy plan wydarzenia z zaplanowanymi aktywnościami, mają w głowie także to, jakich elementów aplikacji lub platformy potrzebują. To jest bardzo dobry punkt wyjścia, gdyż w takiej sytuacji rozmowa z dostawcą narzędzia odbywa się, opierając się na konkretach. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że proces jest jak najbardziej w porządku, natomiast nie zapominajmy, że podobne rozwiązania są tzw. produktami pudełkowymi.
Większość oczywiście ma znamiona narzędzia dedykowanego, w którym można edytować wygląd aplikacji czy wybrać indywidualny zestaw funkcjonalności. Dochodząc jednak do pewnego punktu, odbijemy się od ściany i usłyszymy: „tak, to jest możliwe, ale musielibyśmy to dorobić, co będzie wiązało się z dodatkowym kosztem i zajmie więcej czasu”.
I tak docieramy do istoty tego błędu: jeśli organizator ma już wszystko potwierdzone, wyryte w kamieniu i niezmienialne, to znalezienie dostawcy, który spełni 100% stosunkowo wysokich i bardzo sprecyzowanych wymagań może okazać się trudne (i naturalnie kosztowne).
Podsumowanie
Wielu błędów w procesie wyboru aplikacji można uniknąć, odpowiednio wcześnie zabierając się za poszukiwania. W części przypadków można posiłkować się takimi narzędziami jak np. appsumo.com, gdzie wpisując frazę “events” możemy znaleźć szereg aplikacji, z których możemy wybrać tę, która najbardziej nam odpowiada.
Ważne jest, aby event manager pamiętał, że dostępne rozwiązania na rynku oferują szereg narzędzi, ale nie są w 100% rozwiązaniami dedykowanymi. Dlatego zanim przystąpimy do potwierdzania zestawu funkcjonalności i aktywności z naszymi klientami - skonsultujmy się także z dostawcami aplikacji i platform eventowych, bo to często źródło ciekawych pomysłów.
Zdj. pixabay.com
Zachęcamy również do wysłuchania podcastów Ilony Leoniewskiej "Meetinga Technologie i eventy" na Spotify.
Może Cię również zainteresować: Jak aktywizować uczestników wydarzenia online?
Poprzedni artykuł