Najpopularniejsi autorzy

Jolanta Ambroziak Jolanta Ambroziak Redaktorka
Marta Jesionowska Marta Jesionowska Ekspertka
Weronika Wirtel Weronika Wirtel Ekspertka
Alexandra Kunowska Alexandra Kunowska Ekspertka

Homepage    /    Artykuły    /    Od zera do event managera – cz. 2 Jak zacząć? Event – czy to dla mnie?


Od zera do event managera – cz. 2 Jak zacząć? Event – czy to dla mnie?

Od zera do event managera – cz. 2 Jak zacząć? Event – czy to dla mnie? Na zdjęciu: Od zera do event managera Marta Jesionowska konferencje

Kim jest i jakie cechy powinien posiadać idealny event manager? Na czym dokładnie polega jego praca? Jak zostać event managerem?

W niniejszym cyklu artykułów, skierowanym głównie do młodych osób, pragnących zostać w przyszłości managerami branży eventowej, postaramy się przedstawić specyfikę pracy agencji i osób w niej pracujących. Na co zwracać uwagę? Jak się przygotować do niełatwej czasem pracy event managera?

W poprzednim artykule pisaliśmy o cechach charakteru, które powinien posiadać idealny lub też przyszły event manager. W dzisiejszym zajmiemy się przygotowaniem do pracy i sprawdzeniem siebie – czy to faktycznie praca dla nas.

„Ale masz fajną pracę!”, „Zazdroszczę!” – często słyszałam tego typu stwierdzenia od znajomych. Zgadzam się z nimi w 100% – moja praca jest fajna, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, ile „ta fajność” kosztuje czasu, poświęcenia, wysiłku, czasem i red bulli... Trudno to sprawdzić, tylko czytając o tym lub pracując podczas eventu w jego finalnej fazie, czyli podczas samej realizacji, produkcji. Te, przykładowo, sześć magicznych godzin samej realizacji eventu, to wisienka na torcie, który się przygotowuje kilka tygodni, czasem nawet miesięcy, którego warstwy dokładnie planuje, układa, przyozdabia. Uważam więc, że tylko i wyłącznie poznanie eventu od podszewki może dać pełny obraz tego, jak wygląda prawdziwa praca event managera i tylko po takim poznaniu można podjąć decyzję o pracy w tym zawodzie lub też nie.

Event manager - gdzie zdobywać doświadczenie?

Są dość małe szanse, że jakakolwiek agencja zatrudni nas bez doświadczenia. Podobnie jednak jest ze wszystkimi branżami i zawodami. Najlepszym rozwiązaniem są więc praktyki czy też staże, na które agencje się godzą, zwłaszcza gdy są bezpłatne. Jasne, zgadzam się, że nie zawsze można sobie na to pozwolić (czyt. kasa), ale jak inaczej przekonać się, czy faktycznie chcesz pracować w tej branży i czy się nadajesz? Praktyki mogą dotyczyć jednego projektu, jednego eventu lub ich cyklu (roadshow). Uważam jednak, że koniecznością jest praca nad eventem, przechodząc przez wszystkie jego fazy – od planowania do samej produkcji. Jasne –  wisienka smakuje najlepiej, ale uwierz, że smakuje ona jeszcze lepiej, gdy przeszło się przez wszystkie fazy tortu... kontynuując metaforę lekko cukierniczą :).

Organizacja eventu - od kuchni

Czym są praktyki i co dzięki nim jesteś w stanie osiągnąć? Pierwszą podstawową zaletą praktyk jest samo poznanie tematu, jakim jest event. Praca agencyjna, czasem trudna i ciężka, może być niezłą lekcją dyscypliny, skutecznego planowania, pracy pod presją czasu. Pozwoli również na sprawdzenie siebie i swoich umiejętności. Dowiesz się, czy faktycznie umiesz pracować w zespole i gdzie kończy się twoja wytrzymałość psychiczna i fizyczna (i czy w ogóle się kończy?). Praktykanci powinni pracować na 150%, starając się pokazać z jak najlepszej strony i chyba właśnie o to powinno chodzić w praktykach. To jest też czas dla szefa i zespołu na poznanie ciebie, sprawdzenie jak pracujesz i jak bardzo ci zależy na pracy w eventach. Nieraz miałam okazję pracy z praktykantami i zawsze pytania z ich strony (czyli chcą wiedzieć!), zainteresowanie tematem (chcą wiedzieć więcej!), pełna gotowość do pracy i pomocy, sprawiały, że moja opinia na ich temat była superpozytywna. Pamiętaj, że to właśnie z zespołem będziesz pracować i jego opinia będzie ważna dla szefa, który stanie przed podjęciem decyzji, czy zaproponować ci etat, czy nie.

Podczas praktyk...

...Na początku ustal zasady i zakres obowiązków; pozwoli to na uniknięcie rozczarowań, ewentualnego denerwowania się; zadawaj dużo pytań (ale przemyślanych!), zaczynających się od słów: jak?, gdzie? – bo to pozwoli na stwierdzenie, że chcesz wiedzieć, chcesz poznać, chcesz dowiedzieć się czegoś nowego, zdobyć tzw. „know how”; pamiętaj o pozostaniu sobą, czyli asertywność; bez naginania się, podlizywania; prawdziwy masz być! :) pamiętaj, że decyzję o możliwości zatrudnienia cię po praktykach nie podejmuje tylko i wyłącznie szef; wręcz przeciwnie – szef słucha zespołu, bo właśnie z nim będziesz pracować; siła tkwi w zespole!

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy może pozwolić sobie na praktyki, ale wydaje mi się, że obecnie jest to jedyna możliwość na podjęcie próby wejścia w eventy. Może więc warto zastanowić się nad niezbyt dogodnym pod względem finansowym rozwiązaniem na start w branży eventowej? A może właśnie po praktykach odkryjesz swoje życiowe powołanie? Z całego serca tego życzę!

W kolejnym artykule zajmiemy się „never-ending story”, czyli planowaniem czasu, pracy, eventu...

 

Marta Jesionowska Marta Jesionowska Ekspertka